Środowisko przyrodnicze świadczy wiele niezbędnych usług (tzw. usług ekosystemowych definiowanych jako wszelkie korzyści uzyskiwane przez człowieka ze środowiska, np. woda, żywność, leki, tlen, paliwa, zapylanie roślin, regulacja klimatu, rekreacja (źródło: http://uslugiekosystemow.pl/?q=baza-wiedzy/uslugi-ekosystemow/co-to-sa-uslugi-ekosystemow, dostęp 06.06.2022 r.). Wystarczy wspomnieć, że około 84% roślin uprawnych w Europie jest uzależnionych od owadów zapylających, czyli nie tylko od hodowanej pszczoły miodnej, ale także od gatunków dzikich – trzmieli, pszczół samotnych, motyli czy bzygów. Zachowanie wysokiej różnorodności biologicznej i krajobrazowej leży zatem również w naszym interesie gdyż gwarantuje nam zaspokojenie podstawowych (i nie tylko) potrzeb. Niepohamowane i nierozsądne zaspokajanie potrzeb, które niestety zdarza się dość często, prowadzi do nadmiernej eksploatacji zasobów przyrodniczych i w efekcie do dużych strat ekonomicznych np. rabunkowa gospodarka leśna przyniesie wprawdzie doraźną korzyść ekonomiczną ale może być przyczyną katastrofalnych powodzi. Istotne jest zatem oparcie rozwoju społeczno-ekonomicznego na zasadach zrównoważonego rozwoju czyli takiego, który zaspokaja bieżące potrzeby, nie przekreślając szans ich zaspokojenia w przyszłości (Burchard-Dziubińska i in., 2014, s. 15).
Za najważniejsze przyczyny zaniku różnorodności biologicznej uważa się: zanieczyszczenie środowiska, niszczenie siedlisk, zmiany klimatu, nadmierną eksploatację zasobów naturalnych oraz rozprzestrzenianie się inwazyjnych gatunków obcych. Szybki wzrost liczby ludności w ostatnich dziesięcioleciach powoduje coraz większą presję człowieka na przyrodę. Intensyfikacja rolnictwa i leśnictwa, niekontrolowany rozwój turystyki masowej, regulacja cieków wodnych czy rozbudowa sieci dróg i autostrad to kilka z wielu działań, których skutkiem jest stopniowa utrata różnorodności biologicznej. Wpływ człowieka na środowisko jest mocno uzależniony od jego świadomości ekologicznej i poczucia współodpowiedzialności za to co go otacza, dlatego ogromnie ważne są działania edukacyjne. Podstawowe znaczenie ma też ustawodawstwo danego kraju oraz chęci i możliwości egzekwowania obowiązujących przepisów.
Kluczową kwestią w ochronie zasobów przyrodniczych i w minimalizowaniu negatywnego wpływu człowieka na środowisko przyrodnicze jest współpraca międzynarodowa. Ani organizmy żywe ani np. zanieczyszczenia nie respektują przecież granic państwowych. Bardzo ważne było zatem ratyfikowanie przez państwa karpackie Konwencji Karpackiej (patrz rozdział 5), której głównym zadaniem jest stworzenie mechanizmu zintegrowanego zarządzania gospodarką w Karpatach w celu ich ochrony oraz zrównoważonego i trwałego rozwoju.
Wdrażanie bardzo ogólnych zapisów konwencji wymaga przyjęcia dokumentów wykonawczych czyli np. protokołów i strategii, które zawierają już konkretne działania i obowiązki. Do tej pory przyjęte zostało pięć protokołów tematycznych:
Rolnictwo
Rolnictwo jest od wieków jednym z podstawowych zajęć mieszkańców Karpat. Ekstensywna gospodarka rolna przyczyniła się w regionie karpackim do wytworzenia specyficznego krajobrazu kulturowego przejawiającego się powstaniem malowniczej mozaiki pól, łąk i lasów sprzyjającej wysokiej różnorodności biologicznej. Szczególnie ważną dziedziną lokalnej gospodarki i integralną częścią kultury karpackiej jest pasterstwo. Liczne cenne gatunki roślin i zwierząt są ściśle związane z, utrzymywanymi dzięki wypasowi i koszeniu, siedliskami półnaturalnymi np. orlik krzykliwy (Clanga pomarina). Niestety ostatnie dziesięciolecia przyniosły, w wielu rejonach polskich Karpat, niemal całkowite zarzucenie działalności rolniczej, w tym hodowli owiec i bydła. Brak wypasu i koszenia oznacza szybką sukcesję wtórną, którą można obserwować m.in. na dawnych polanach wypasowych w Gorcach. W celu ratowania cennych ekosystemów łąkowych, zwłaszcza na terenach parków narodowych i rezerwatów, w miarę możliwości finansowych, wprowadza się różne zabiegi ochrony czynnej jak odkrzaczanie, koszenie oraz wypas kulturowy.
W Karpatach uprawa roślin ogranicza się do dolin i terenów podgórskich. Rolnictwo rozwija się obecnie głównie, w kotlinach śródgórskich i w niższych partiach gór, do wysokości ok. 1000 m n.p.m. Na północnych stokach łańcucha górskiego uprawia się pszenicę, żyto, owies i ziemniaki, na stokach południowych kukurydzę, buraki cukrowe, winogrona i tytoń. Powyżej ok. 1000 m n.p.m. dominuje gospodarka leśna i pasterstwo. W obrębie krajów i regionów karpackich występują znaczne różnice pod względem powierzchni i sposobu wykorzystania gruntów na cele rolnicze. W Rumunii wysoki odsetek użytków zielonych, jest wynikiem ekstensywnego wypasu na obszarach górskich. Na Słowacji produkcja rolna znajduje się w rękach dużych spółdzielni i przedsiębiorstw, a w Polsce opiera się na małych gospodarstwach rolnych.
Przeprowadzona w połowie XX w. kolektywizacja rolnictwa spowodowała przekształcenie niewielkich pól uprawnych i łąk w rozległe gospodarstwa rolne o powierzchni setek hektarów. Nagła intensyfikacja gospodarki rolnej przyczyniła się w wielu miejscach do znacznej degradacji środowiska. Powstały wielkopowierzchniowe fermy hodowlane, które nie były wyposażone w odpowiednie systemy kanalizacji i powodowały zanieczyszczenie wód powierzchniowych i gruntowych. Uprawę oparto na rozległych monokulturach, w których na dużą skalę stosowano nawozy sztuczne oraz pestycydy, wpływające niekorzystnie nie tylko na ekosystemy glebowe ale również wodne. Ścieki z pól oraz ferm, przenikając do wód gruntowych, zagrażały ponadto życiu i zdrowiu ludzi. Oprócz zubożenia różnorodności biologicznej, intensyfikacja rolnictwa, doprowadziła też do poważnej erozji gleb oraz wzrostu zagrożenia powodziowego. W polskich Karpatach, w wielu miejscach udało się uniknąć kolektywizacji rolnictwa, a w efekcie również jego intensyfikacji i degradacji środowiska naturalnego.
Już wiele lat temu zwracano uwagę na konieczność ograniczenia powierzchni gruntów ornych na rzecz trwałych użytków zielonych oraz lasów, szczególnie na obszarach położonych powyżej 500 m n.p.m. lub nachylonych pod kątem większym niż 15°. Właściwy przebieg granicy rolno-leśnej na obszarach górskich, przy zwiększonych powierzchniach trwale zadarnionych, sprzyja racjonalnej gospodarce wodnej oraz rozwojowi turystyki. Priorytetowymi kierunkami produkcji rolnej w Karpatach powinny być chów bydła i owiec w oparciu o paszę z trwałych użytków zielonych, a lokalnie również sadownictwo i uprawa warzyw (Szpara red., 2016, s. 108).
Zarówno zaniechanie działalności rolniczej jak i jej intensyfikacja są bardzo niekorzystne z punktu widzenia zachowania walorów przyrodniczych, krajobrazowych i kulturowych regionu karpackiego. Zgodnie z protokołem o zrównoważonym rolnictwie priorytetami powinna być: ochrona tradycyjnych krajobrazów kulturowych oraz działania na rzecz zachowania i promocji tradycyjnych praktyk rolniczych, małych gospodarstw rolnych, ludowej wiedzy ekologicznej i rolniczej, lokalnych ras zwierząt domowych i odmian roślin uprawnych, zrównoważonego wykorzystania roślin dziko rosnących i dzikich zwierząt, które stanowią istotne cechy gospodarcze i społeczne wiejskiego dziedzictwa kulturowego Karpat. Najkorzystniejsze byłoby rozwijanie ekstensywnego, zrównoważonego rolnictwa (szczególnie ekologicznego), pszczelarstwa oraz produkcji zdrowej żywności. W tak atrakcyjnych turystycznie miejscach jak region karpacki, możliwa jest dywersyfikacja dochodów np. poprzez rozwój usług agroturystycznych, sprzedaż lokalnych produktów i wyrobów (m.in. miód, ser, przetwory, wędliny), organizację warsztatów (np. wyrób świec woskowych, wypiek chleba, wyrób serów) czy włączenie prac rolniczych do oferty turystycznej (sianokosy, wykopki).
Gospodarka leśna
W drugiej połowie XIX w. lasy karpackie stały się znaczącym źródłem drewna, które było eksportowane do wielu krajów na całym świecie. Dla państw regionu karpackiego rozległe obszary leśne stały się kluczowym zasobem przyczyniającym się do ich wzrostu gospodarczego. Intensywna eksploatacja lasów w XIX i na początku XX w. wiązała się m.in. z budową kolei wąskotorowych ułatwiających wywóz większej ilości drewna (dzisiaj część tych linii jest wykorzystywana do przewozu turystów np. kolej leśna z Vișeu de Sus w Rumunii). W XIX w. zaczęto też stosować rębnię zupełną polegającą na równoczesnym wycięciu wszystkich drzew na powierzchni zrębowej co prowadziło m.in. do nadmiernej erozji gleby. Wiele rodzimych drzewostanów zostało w tym czasie wyciętych, a w ich miejsce powstały równowiekowe monokultury świerkowe. Sadzenie obcych odmian świerka na siedlisku lasów bukowo-jodłowych, zmiany klimatyczne w tym długotrwałe susze, a także zanieczyszczenie powietrza spowodowały znaczne osłabienie drzewostanów i ich podatność na silne wiatry oraz gradacje owadów roślinożernych w tym kornika drukarza (Ips typographus) i zasnui wyskogórskiej (Cephalcia falleni). Efektem tego stało się masowe zamieranie świerczyn w wielu pasmach górskich np. w Gorcach, w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.
Ważną kwestią jest sposób w jaki próbuje się ratować osłabione drzewostany przed gradacją owadów roślinożernych i jak podjęte działania wpływają na inne żyjące na danym terenie gatunki. Jedną ze stosowanych metod jest usuwanie świerka z dużych powierzchni powodujące zniszczenie pokrywy roślinnej, odsłonięcie gleby, a w wyniku tego erozję. Masowe usuwanie zamierających świerków pozbawia również pokarmu i schronienia liczne gatunki zwierząt, w tym objętego dyrektywą siedliskową, dzięcioła trójpalczastego (Picoides tridactylus). Na terenach chronionych, np. w Tatrzańskim Parku Narodowym i w Gorczańskim Parku Narodowym, usychające drzewa pozostawia się na miejscu i pozwala aby las odnowił się w sposób naturalny.
Dużym zagrożeniem dla leśnej fauny bezkręgowców są prowadzone w lasach opryski chemiczne mające chronić las i uprawy leśne przed szkodami wyrządzanymi przez różne owady roślinożerne. Zawarte w opryskach substancje chemiczne nie działają wybiórczo na konkretny gatunek, więc zabijają również gatunki rzadkie i chronione. Warto wiedzieć, że specjalną politykę pestycydową posiada FSC– Forest Stewardship Counsil czyli międzynarodowa organizacja wyznaczająca standardy odpowiedzialnego gospodarowania zasobami leśnymi. Lasy posiadające certyfikat FSC, aby go zachować, muszą spełnić określone warunki, w tym dotyczące używania środków ochrony roślin. Certyfikat ten jest również przyznawany drzewnym produktom leśnym np. meblom, papierowi oraz bezdrzewnym produktom pochodzenia leśnego np. kauczukowi czy orzechom brazylijskim i informuje konsumentów czy dany produkt pochodzi z certyfikowanego lasu.
Podstawą rozwoju zrównoważonego i trwałego leśnictwa jest dążenie do zachowania lub – w miejscach, gdzie jest to konieczne – stworzenia wielowiekowej i wielogatunkowej struktury lasów, co pozwoli na zachowanie trwałości, a równocześnie korzystnie wpłynie na ich odporność. Wskazane jest dostosowanie składu gatunkowego drzewostanu do siedliska. Dzięki temu las jest bardziej odporny na zagrożenia. Zalecane jest również dążenie do naturalnego odnawiania się lasu. Protokół o zrównoważonej gospodarce leśnej obok zapewnienia funkcji produkcyjnych lasu i wzmocnienia jego funkcji ochronnych (przyrodniczych np. ochrona gleb przed erozją, przeciwdziałanie powodziom, lawinom i osuwiskom, regulacja obiegu wody w przyrodzie) wskazuje potrzebę podjęcia działań na rzecz wzmocnienia społecznych funkcji lasów związanych z kształtowaniem korzystnych warunków zdrowotnych i rekreacyjnych, umożliwieniem edukacji ekologicznej czy wzbogaceniem rynku pracy.
Pomimo działalności człowieka, karpackie lasy stanowią największy zachowany kompleks lasów górskich w Europie obejmujący również ponad 120 tys. ha pierwotnych lasów bukowych i jodłowo-bukowych. Ze względu na swoją rolę i znaczenie w utrzymaniu wysokiej różnorodności biologicznej, a także z uwagi na liczne inne funkcje takie jak ochrona gleb, retencja wody, miejsce rekreacji, lasy karpackie powinny być chronione przed nadmierną eksploatacją.
Turystyka
Rozwój pozbawionej kontroli turystyki masowej stanowi poważne zagrożenie dla przyrodniczo-krajobrazowego i kulturowego bogactwa Karpat, które odpowiednio wykorzystane może sprzyjać rozwojowi społeczno-gospodarczemu regionu bez degradacji jego zasobów. Turystyka w skali masowej stanowi zagrożenie dla środowiska przyrodniczego porównywalne z oddziaływaniem niektórych gałęzi przemysłu lub intensywnych upraw (Zaręba, 2010, s. 16). Infrastruktura turystyczna pochłania duże powierzchnie gruntów, zużywa ogromne ilości wody i produkuje niebezpieczne ścieki, a dodatkowo bardzo często niszczy lokalny krajobraz kulturowy i znacznie obniża walory estetyczne terenu (patrz rejon polskiego Podtatrza).
Dawniej domy wznoszono w dolinach rzecznych w pobliżu zwartej zabudowy. Obecnie obserwujemy sytuowanie domów, domków letniskowych i pensjonatów również na grzbietach górskich. Nadmierne rozpraszanie zabudowy niszczy siedliska roślin, zwierząt i grzybów oraz korytarze ekologiczne, zanieczyszcza wodę i glebę, skutkuje utratą walorów estetyczno-widokowych, a także przynosi straty społeczno-ekonomiczne m.in. podnosi koszty budowy i utrzymania dróg, sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, telekomunikacyjnych i oświetleniowych.
Szczególnie wrażliwe na obecność turystów są obszary wysokogórskie. Duży ruch turystyczny powoduje zadeptywanie roślinności, generuje hałas oraz zaśmiecenie terenu, a także wpływa na zmiany w zachowaniu zwierząt, które zaczynają odżywiać się resztkami „wyżebranymi” od ludzi (np. orzechówki w Tatrach) lub żerować w koszach na śmieci (np. niedźwiedzie). Turyści rozbijając obozowiska w górach Ukrainy i Rumunii wycinają tam kosodrzewinę na ogniska. Ludzie, często nieświadomie, wnoszą też np. na butach nasiona różnych synantropijnych gatunków roślin powodując zmiany składu gatunkowego zbiorowisk roślinnych. Bardzo niekorzystnie na przyrodę wpływa uprawianie narciarstwa zjazdowego. Przygotowanie tras wymaga wycięcia dużych połaci lasu, a naśnieżanie stoków zużywa ogromne ilości wody co jest szczególnie szkodliwe, tym bardziej że w dobie zmian klimatu czas zalegania i grubość pokrywy śnieżnej maleją. Turystyka masowa ma też niekorzystny wpływ na środowisko społeczno-kulturowe lokalnych społeczności prowadząc m.in. do zmiany obyczajów, komercjalizacji, a także zaniku autentyczności lokalnej architektury i krajobrazu kulturowego poprzez wprowadzanie obcych tradycjom regionu form architektonicznych, rozpraszanie zabudowy, urbanizację terenów wiejskich czy zmianę sposobu użytkowania gruntów.
W Karpatach promować należy zatem rozwój turystyki zrównoważonej czyli opartej na zrównoważonym wykorzystaniu miejscowego dziedzictwa przyrodniczego, krajobrazowego i kulturowego oraz wspierającego ochronę tych zasobów. Turystyka zrównoważona może przyjąć różne formy np. turystyki przyrodniczej, kulturowej, turystyki aktywnej (pieszej, rowerowej, konnej, narciarstwa biegowego), turystyki wiejskiej, agroturystyki, turystyki zdrowotnej czy uzdrowiskowej. Działania związane z turystyką powinny integrować i aktywizować lokalnych mieszkańców, prowadzić do wzrostu poczucia lokalnej tożsamości i odpowiedzialności za region, a także wspierać miejscowych rolników, rzemieślników i artystów poprzez promowanie lokalnych produktów i usług. Jednym z priorytetów lokalnych gmin powinna stać się dbałość o ład przestrzenny i estetykę krajobrazu.
Zasoby wodne
Znaczna część Karpat leży w dorzeczu Dunaju. Dunaj wraz z dopływami stanowi ważne źródło zaopatrzenia w wodę (do 30% zasobów wodnych) dla okolicznych krajów. Polskie Karpaty leżą głównie w dorzeczu Wisły, a tylko niewielki fragment należy do dorzecza Dunaju. W Polsce region karpacki odgrywa istotną rolę w kształtowaniu zasobów wodnych w skali całego kraju. Największa polska rzeka Wisła, a także jej duże prawobrzeżne dopływy (Raba, Dunajec, Wisłoka, San) mają swoje źródła właśnie w Karpatach. Karpackie zasoby wodne stanowią podstawę rozwoju rolnictwa, leśnictwa, rybołówstwa, przemysłu i energetyki oraz turystyki. Zaspokajają również bezpośrednie, wciąż rosnące potrzeby konsumpcyjne ludzi i zwierząt. Wpływają na mikroklimat, kształtowanie krajobrazu i gleb, a także są odbiorcami zanieczyszczeń, które rozpuszczają i neutralizują. Posiadają często również walory estetyczne, stanowią atrakcje turystyczne (np. malownicze przełomy rzek czy wodospady) oraz pełnią funkcje rekreacyjne.
Karpackie wody to także cenne ekosystemy o wysokiej różnorodności biologicznej i miejsce występowania rzadkich gatunków (nie tylko ryb, np. głowacza, brzanki, ale również ptaków, np. pluszcza, nurogęsi, i innych zwierząt) oraz siedlisk (np. zbiorowiska wykształcone na kamieńcach i żwirowiskach potoków). Wyjątkowo wartościowe są zachowane jeszcze w niektórych miejscach, czyste, nieuregulowane górskie rzeki o naturalnym charakterze (np. Białka dopływ Dunajca). Cieki wodne wraz z nadbrzeżnymi lasami łęgowymi pełnią również istotną funkcję korytarzy ekologicznych, pozwalających na swobodne przemieszczanie się organizmów.
Do głównych oddziaływań antropogenicznych związanych z wodami zaliczyć można: zrzuty ścieków komunalnych i przemysłowych, zanieczyszczenia obszarowe, głównie z terenów rolniczych, zmiany morfologiczne i hydrologiczne (regulacja rzek, obwałowania, przegradzanie cieków wodnych wskutek budowy urządzeń hydroelektrycznych i in.) oraz zanieczyszczenia związane z rozwojem turystyki i rekreacji (Szpara red., 2016, s. 94). Na niektórych odcinkach cieków wodnych istotne znaczenie ma gospodarcze wykorzystanie potencjału przyrodniczego dolin rzecznych: pobieranie nadmiernej ilości wody oraz rabunkowa eksploatacja aluwiów (żwiru, otoczaków). Zanieczyszczenia pochodzące z rolnictwa stanowią źródło najpoważniejszych zanieczyszczeń w Karpatach. Odpływy z terenów rolniczych odpowiadają za większość pierwiastków zanieczyszczających znajdujących się w jeziorach i rzekach: 60–70% całego azotu i 40–50% fosforu.
Dunaj posiada liczne zapory wzdłuż całego swojego biegu. Największą z nich – a co za tym idzie, mającą najpoważniejszy wpływ na środowisko – jest zapora Djerdap w rejonie Żelaznej Bramy, na granicy Serbii i Rumunii. Większość dużych karpackich dopływów Dunaju i Wisły jest obecnie spiętrzona. Powstawanie stopni wodnych i zbiorników zaporowych, pociąga za sobą znaczne zmiany w ekosystemach rzecznych, stosunkach wodnych, a także mikroklimacie.
Powoduje także przerwanie ciągłości rzeki i w związku z tym przerwanie naturalnych szlaków migracyjnych różnych gatunków wodnych, które przyczyniło się np. do wyginięcia w rzekach zlewni Bałtyku w Karpatach łososia atlantyckiego (Salmo salar). Rzeki karpackie mają charakter rzek górskich co wiąże się z transportowaniem przez nie dużej ilości materiału skalnego i wysoką dynamiką spływu powierzchniowego. Przegrodzenie rzeki sprawia, że materiał wleczony po dnie gromadzi się przed stopniem wodnym czy zaporą czołową zbiornika. Poniżej zbiorników zaporowych i stopni wodnych dochodzi do erozji dennej. Prowadzi to do spadku poziomu wód w rzece i w rezultacie wód gruntowych w dolinie. Zbiorniki zaporowe są wykorzystywane przez migrujące ptaki wodne, nie rekompensuje to jednak ich negatywnego wpływu na środowisko przyrodnicze.
Gospodarowanie w dorzeczach powinno uwzględniać hydrologiczną, biologiczną i innego rodzaju specyfikę zlewni górskich. Dzięki temu osiągnięte zostaną korzyści środowiskowe, ekonomiczne i społeczne bez narażania się na koszty i straty spowodowane „walką” z czynnikami natury. Działalność gospodarcza nie powinna naruszać równowagi hydromorfologicznej. Obszary górskie charakteryzują się wąskimi i gęsto zamieszkanymi dolinami rzecznymi. Takie usytuowanie osad powoduje czasem konflikty interesów pomiędzy potrzebami mieszkańców a szeroko rozumianą przyrodą. W zakresie gospodarowania wodą najczęściej dotyczy to energetyki (bariery poprzeczne na ciekach wodnych mogą utrudniać migracje ryb) i ochrony przeciwpowodziowej (umacnianie brzegów może zagrażać gatunkom i siedliskom chronionym). Zintegrowane zarządzanie zasobami wodnymi (jako podstawowe narzędzie zrównoważonego rozwoju) pozwala takich konfliktów uniknąć.
Najważniejszymi cechami zintegrowanego zarządzania zasobami wodnymi w dorzeczach (ang. Integrated River Basin Management) są:
Przemysł i górnictwo
W wielu miejscach w regionie karpackim rozwijał się intensywnie przemysł wydobywczy, metalurgiczny i chemiczny. Działalność ta została znacznie ograniczona po zmianach ustrojowych jakie zaszły w latach 90. ubiegłego wieku. Niektóre z zakładów chemicznych i metalurgicznych zlokalizowane były w wąskich, słabo przewietrzanych karpackich dolinach górskich lub kotlinach, niejednokrotnie blisko terenów zamieszkałych. W niektórych miejscach powstały też duże kompleksy wojskowo-przemysłowe w związku z czym w regionie istniało wysokie zapotrzebowanie na dostawy energii. Była ona zwykle produkowana z wykorzystaniem paliw kopalnych niskiej jakości, co w konsekwencji przyczyniało się do dalszego wzrostu poziomu zanieczyszczeń. Intensywna, na niektórych obszarach, działalność górnicza, poza skażeniem gleby wody i powietrza, spowodowała również wylesienie wielu obszarów oraz poważne zmiany morfologiczne terenu.
Przemysł zapewnia zatrudnienie tysiącom okolicznych mieszkańców. Stanowi jednak również poważne źródło zanieczyszczenia i degradacji gleby, wody i powietrza, mające bezpośredni wpływ na różnorodność biologiczną Karpat, a także na ludzkie zdrowie. Kluczowym problemem było m.in. stosowanie przestarzałych technologii, które nie tylko powodowały wysoką emisję zanieczyszczeń ale również nadmierną eksploatację zasobów. Niektóre rejony Karpat, gdzie znajdują się kopalnie odkrywkowe, to zdegradowane krajobrazy, które często nazywane są „krajobrazami księżycowymi”.
Niegdyś również w polskich Karpatach eksploatowano różne surowce mineralne. W Tatrach wydobycie minerałów zawierających złoto, srebro, miedź, ołów i żelazo, metodami górniczymi miało miejsce już w XV w. Największy negatywny wpływ na tatrzańską przyrodę wywarło jednak wydobycie i przetwórstwo żelaza, które rozpoczęło się w drugiej połowie XVIII w. i trwało niewiele ponad 100 lat, ale wiązało się ze znacznym wylesieniem terenu. Obecnie śladami górniczej i hutniczej działalności, są w Tatrach głównie lokalne toponimy (nazwy miejscowe) np. Kuźnice czy Huciska. Cennych surowców poszukiwano również w innych karpackich pasmach. Ciekawą pozostałością po wydobyciu w XVIII w. niskoprocentowej rudy srebra w Małych Pieninach są dwie nieduże sztolnie na zboczu Jarmuty: Bania i Wodna Bania, które są miejscem hibernacji nietoperzy m.in. podkowca małego (Rhinolopus hipposideros).
Bardzo ciekawa jest historia wydobycia ropy naftowej w okolicach Gorlic, Jasła i Krosna. Płytko zalegająca i samoistnie wyciekająca na powierzchnię ropa naftowa zwana olejem skalnym była tam od wieków wykorzystywana przez miejscową ludność (m. in. jako lek na różne choroby czy impregnat). Za sprawą Ignacego Łukasiewicza, w XIX w. region stał się kolebką przemysłu naftowego. Obecnie złoża ropy naftowej są już w większości wyczerpane ale w terenie wciąż można odnaleźć ślady dawnej działalności wydobywczej (np. stare kiwony). W nieczynnej kopalni ropy naftowej w Bóbrce otwarto skansen – Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza. Warto podkreślić, że miejsca związane z wydobyciem i obróbką surowców mineralnych mogą być podstawą rozwoju zrównoważonej turystyki poznawczej.
Od wieków w Karpatach eksploatuje się również piaskowce. Wydobycie piaskowców na wielką skalę poważnie ingeruje w krajobraz, może istotnie zmienić stosunki wodne oraz jest uciążliwe dla mieszkańców generując hałas i powodując zapylenie. Dawniej surowiec wydobywany był głównie na potrzeby lokalne, np. w Beskidzie Niskim do dzisiaj zachowało się dużo kamiennych kapliczek i krzyży przydrożnych wykonanych przez łemkowskich kamieniarzy i będących przykładem wzajemnych zależności przyrodniczo ekonomiczno-społecznych i integralną częścią przyciągającego turystów regionalnego krajobrazu kulturowego. Obecnie w wielu miejscach natknąć się można na zarastające, nieczynne kamieniołomy, które mogą być siedliskiem interesujących gatunków roślin i zwierząt np. gniewosza plamistego (Coronella austriaca).
Znaczny wpływ na środowisko przyrodnicze ma eksploatacja osadów z koryt rzek górskich (żwiru, otoczaków) mogąca powodować zanikanie lub degradację siedlisk rzecznych i nadrzecznych. Dno rzeczne pozbawione osadów, staje się mniej urozmaicone, co często uniemożliwia tarło rybom litofilnym czyli składającym ikrę na podłożu kamienistym (np. łososiowate). Ograniczenie dostaw rumowiska skalnego, poniżej miejsca wydobycia, powoduje erozję i obniżenie poziomu dna rzeki co z kolei wpływa na obniżanie się zwierciadła wód gruntowych w dnie doliny. Pogłębienie koryta rzecznego przyczynia się do podmywanie mostów i budowli regulacyjnych, a nawet wynurzenia brzegowych ujęć wody, a ponadto znacznie ogranicza retencję dolinową i w konsekwencji zwiększa zagrożenie powodziowe w niższym odcinku cieku. W rzekach karpackich, bez niekorzystnych następstw, można zatem wydobywać żwir jedynie u ich wlotu do zbiorników zaporowych. Pozwala to opóźniać zamulanie zbiorników zaporowych, ale nie likwiduje deficytu rumowiska dennego poniżej zapór. Wobec licznych niekorzystnych skutków eksploatacji osadów z koryt rzecznych powinna ona zostać zastąpiona eksploatacją aluwiów prowadzoną w żwirowniach zlokalizowanych w dnach dolin, w bezpiecznej odległości od brzegów rzek. Zbiorniki wodne powstałe po wydobyciu żwiru mogą się stać dogodnym miejscem lęgowym dla różnych gatunków ptaków.
W polskich Karpatach występują też wody termalne (na razie w niewielkim stopniu wykorzystywane) oraz różnego rodzaju wody lecznicze (wody kwasowęglowe i szczawy, wody chlorkowe, wody siarczkowe), których wydobycie wiąże się z rozwojem uzdrowisk (Iwonicz-Zdrój, Krynica-Zdrój, Muszyna, Piwniczna-Zdrój, Rabka-Zdrój, Rymanów-Zdrój, Szczawnica, Ustroń, Wapienne, Wysowa-Zdrój, Żegiestów-Zdrój). Wiele z nich ma zabytkową architekturę uzdrowiskową i bogatą historię. Umiejętny rozwój turystyki uzdrowiskowej może być korzystny z punktu widzenia ochrony walorów przyrodniczo-krajobrazowych, pod warunkiem, że ma miejsce w obszarach mniej cennych przyrodniczo i pomaga w odciążeniu terenów najbardziej wrażliwych.
Prawdziwe wyzwanie stanowi pogodzenie rozwoju przemysłu ze zrównoważonym rozwojem lokalnym wymaga to bowiem od władz, mieszkańców i inwestorów m.in. dużej świadomości długofalowych skutków podejmowanych decyzji, holistycznego podejścia do rozwoju regionalnego oraz dokładnego zaplanowania przyszłych działań. Oznacza to, że zanim postanowimy np. uruchomić w danej miejscowości kamieniołom, warto zastanowić się w jakim kierunku chcemy rozwijać, bądź już rozwijamy, cały nasz region i w jaki sposób ta konkretna inwestycja się w to wpisuje. Zakładając bowiem, że np. rozwój społeczno-gospodarczy regionu oparty jest na turystyce zrównoważonej może się okazać, że przedsięwzięcie tak znacznie ingerujące w lokalny krajobraz jak kamieniołom, w dłuższej perspektywie nie jest dla naszej miejscowości opłacalne.
Odpady
Ilość wytwarzanych odpadów, w tym odpadów przemysłowych i niebezpiecznych, zmniejszyła się znacznie pod koniec lat 90, ubiegłego wieku. Wynikało to głównie z negatywnych tendencji w produkcji przemysłowej i górniczej w tym czasie. Sytuacja uległa również znacznej poprawie dzięki nowemu, postępowemu prawodawstwu dotyczącemu odpadów oraz nowo powstałym instytucjom odpowiedzialnym za gospodarkę odpadami. Jednakże w ostatnim czasie ogólna ilość odpadów wzrosła, powodując problemy związane z zanieczyszczeniem wody, gleby i powietrza. Stało się tak z powodu wzrostu ogólnego poziomu życia i konsumpcji, co przyczyniło się do powstania ogromnej ilości odpadów komunalnych. Niestety gospodarka odpadami w społecznościach karpackich wciąż zbyt często opiera się głównie na budowie składowisk, bez uwzględnienia w wystarczającym stopniu możliwości recyklingu.
Wraz z nową gospodarką rynkową, do użytku weszło więcej przetworzonych produktów spożywczych, a także powstały nowe hipermarkety i inne duże sieci handlowe, co skutkuje generowaniem dodatkowych odpadów. Jednym z poważnych problemów jest również nielegalny lub „półlegalny” eksport i import niebezpiecznych odpadów i toksycznych chemikaliów pomiędzy krajami. Niestety zdarza się, że są one składowane w nieodpowiednich miejscach, co zwiększa ich negatywny wpływ na środowisko.
Duży problem stanowi ogromna ilość odpadów na terenach udostępnionych turystycznie. W Tatrzańskim Parku Narodowym, który jest najliczniej odwiedzanym polskim parkiem narodowym (w 2021 r. sprzedano ponad 4,6 mln biletów wstępu), raz w roku odbywa się akcja Czyste Tatry, organizowana przez Stowarzyszenie „Czysta Polska”. W ciągu 10 lat w akcji brało udział ponad 35 tys. wolontariuszy, którzy przez te lata zebrali blisko 6,7 ton śmieci! Poza tym codziennie o czystość na tatrzańskich szlakach również dbają wolontariusze, a na popularnych traktach także firmy zewnętrzne. To pokazuje z jaką skalą problemu możemy mieć do czynienia.
Pozostawione śmieci szpecą otoczenie i zwabiają dzikie zwierzęta w okolice szlaków turystycznych, co zwłaszcza w przypadku niedźwiedzi, może być niebezpieczne nie tylko dla ludzi ale także dla zwierząt, którym grozi odłowienie lub nawet uśpienie. Rozstawienie koszy na śmieci nie rozwiązuje problemu przyciągania do nich zwierząt. Nawet jeżeli pojemniki są zabezpieczone przed otwarciem, to szybko się przepełniają, a niedźwiedzie często i tak uczą się je otwierać.
W latach 80. XX w. w Parku Narodowym Yosemite (ang. National Park Yosemite) położonym w Kalifornii w USA, pojawił się poważny problem z niedźwiedziami, które wchodziły na teren kempingów i plądrowały kosze na śmieci. Stwarzało to zagrożenie zarówno dla ludzi jak i dla zwierząt. Strażnicy parku postanowili zamontować kosze, których niedźwiedzie nie mogłyby otworzyć ale pojawił się spory problem konstrukcyjny, ponieważ liczne grono osób również nie potrafiło otworzyć pojemników i zostawiało śmieci obok. Jak powiedział jeden ze strażników: Inteligencja najmądrzejszych niedźwiedzi i najmniej inteligentnych turystów znacznie się pokrywa. (https://www.schneier.com/blog/archives/2006/08/security_is_a_t.html, dostęp 06.06.2022 r.)
Wywóz śmieci z koszy rozstawionych wzdłuż szlaków generuje dodatkowo duże koszty, szczególnie trudne do ponoszenia w mniej uczęszczanych, ale też jednocześnie posiadających bardzo niskie wpływy z biletów wstępu, parkach narodowych. Dlatego prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem jest brak koszy i jednoczesne kampanie edukacyjne promujące zabieranie z powrotem przez turystów swoich śmieci. Przykładem może być prowadzona obecnie przez Tatrzański Park Narodowy kampania Śmieci?! Kto to widział?!, obejmująca m.in. serię krótkich filmów edukacyjnych Dzikim okiem, http://ktotowidzial.pl/, dostęp 06.06.2022 r.
Fragmentacja i izolacja siedlisk
Jednym z największych zagrożeń dla różnorodności biologicznej jest niszczenie siedlisk oraz ich izolacja i fragmentacja czyli podział siedlisk na mniejsze fragmenty w wyniku powstania rozmaitych barier dla migracji i rozprzestrzeniania się organizmów (np. infrastruktury drogowej czy obszarów silnie zurbanizowanych). W Karpatach fragmentacja szczególnie zagraża gatunkom dużych drapieżników (niedźwiedź, ryś, wilk), które potrzebują do życia rozległych kompleksów leśnych. Małe, odcięte od innych, populacje nie mające możliwości wymiany genetycznej, są często skazane na wymarcie. Fragmentacja jest również bardzo niebezpieczna dla gatunków wędrownych, potrzebujących bezpiecznych przejść pomiędzy lęgowiskami a zimowiskami. W skali lokalnej możemy to obserwować podczas wiosennej wędrówki płazów, które giną wtedy masowo na naszych drogach.
Wejście większości krajów karpackich do UE umożliwiło m.in. intensywny rozwój infrastruktury drogowej, bardzo ważny z punktu widzenia lokalnego rozwoju gospodarczego. Istotne aby planowanie i rozbudowa sieci dróg zachodziły z uwzględnieniem ochrony obszarów wrażliwych o wysokiej różnorodności biologicznej, cennych karpackich krajobrazów oraz szlaków migracyjnych zwierząt. Kluczowe jest utrzymanie i odtwarzanie korytarzy ekologicznych.
Gatunki inwazyjne
Jedną z najważniejszych przyczyn zaniku różnorodności biologicznej na świecie są inwazyjne gatunki obce. Zgodnie z definicją podaną na stronie internetowej Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie – Gatunki obce w faunie Polski, (http://www.iop.krakow.pl/gatunkiobce, dostęp 06.06.2022 r.) inwazyjne gatunki obce (ang. invasive alien species, IAS) to gatunki nierodzime dla danego ekosystemu, których świadome (np. jako zwierzęta hodowlane lub rośliny jadalne czy ozdobne) bądź nieświadome (np. wraz z transportowanym towarem) wprowadzenie lub rozprzestrzenianie się zagraża lokalnej różnorodności biologicznej i usługom ekosystemowym, a także może wywierać niekorzystny wpływ na zdrowie i gospodarkę człowieka.
Gatunki inwazyjne charakteryzują się wielką ekspansywnością i przyczyniają się do wymierania rodzimych gatunków, konkurując z nimi o zasoby oraz siedliska (np. biedronka azjatycka Harmonia axyridis z europejskimi gatunkami biedronek), polując na nie (np. szop pracz Procyon lotor na rodzime gatunki ptaków) bądź przenosząc groźne dla nich, a czasem również dla człowieka, choroby (np. rak pręgowany Orconectes limosus na naszego raka szlachetnego Astacus astacus). Walka z tymi gatunkami jest bardzo trudna i kosztowna, a efekty bywają niewspółmierne do poniesionych kosztów, dlatego dużo lepiej jest zapobiegać inwazjom. W związku z tym bardzo istotne są akcje edukacyjne uświadamiające mieszkańcom m.in., które z uprawianych w ogrodach gatunków są niebezpieczne i lepiej ich nie sadzić np. bardzo ekspansywnej nawłoci kanadyjskiej (Solidago canadensis).
Wśród roślin, przykładem inwazyjnych gatunków obcych jest barszcz Mantegazziego (Heracleum mantegazzianum). Do Europy został sprowadzony z Kaukazu w XIX w. i ze względu na swój atrakcyjny wygląd był uprawiany w ogrodach jako roślina ozdobna. Tworząc gęste zarośla może wypierać rodzime gatunki roślin i zmniejszać bioróżnorodność. Ponadto jest rośliną niebezpieczną dla człowieka, ponieważ posiada właściwości fotouczulające. W Polsce częstszy jest barszcz Sosnowskiego (H. sosnowskyi) będący również gatunkiem inwazyjnym oraz fototoksycznym. Został sprowadzony jako roślina pastewna ale ze względu na toksyczność zarzucono jego uprawę. Wzdłuż cieków wodnych masowo pojawia się z kolei niecierpek gruczołowaty (Impatiens glandulifera), znacznie obniżając różnorodność gatunkową na terenach zalewowych.
Kot domowy (Felis catus) jest w Europie gatunkiem obcym. Jego udomowienie miało miejsce prawdopodobnie około 10 tys. lat temu na Bliskim Wschodzie. Badania naukowe jednoznacznie potwierdzają duży, negatywny wpływ kota domowego na rodzimą różnorodność biologiczną dlatego zgodnie ze stanowiskiem wielu naukowców powinien on być zaliczony do inwazyjnych gatunków obcych. Szacuje się, że w samej tylko Kanadzie zwierzęta te zabijają od 100 do 350 milionów ptaków rocznie (Blancher, 2013), a w Stanach Zjednoczonych – 2,4 miliarda ptaków i 12,3 miliarda ssaków rocznie (Loss i in., 2013).
Posiadanie kota domowego wiąże się zatem z dużą odpowiedzialnością i powinno być dobrze przemyślane, tym bardziej, że mające miejsce w ostatnich latach, znaczne rozpraszanie zabudowy mieszkaniowej dodatkowo zwiększa obszar penetrowany przez te zwierzęta. Warto zdawać sobie sprawę, że koty polują nie tylko na „myszy”, ale także na młode zające czy jaszczurki. Polują na gatunki zagrożone i objęte ochroną np. orzesznice i popielice oraz na dziesiątki gatunków ptaków, zwłaszcza gnieżdżących się na ziemi (np. przepiórki, derkacze, skowronki, czajki), a zwłaszcza na młode, uczące się latać, podloty. Koty ponadto roznoszą choroby (niebezpieczne również dla ludzi m.in. wścieklizna i toksoplazmoza), a także zagrażają populacjom skrajnie rzadkiego żbika (Felis silvestris), z którym jak stwierdzono, mogą się krzyżować.
Kot domowy nie znalazł się jednak wśród gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii (w rozumieniu Rozporządzenia UE 1143/2014). Jak czytamy na stronie Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie ze względu na masowe występowanie tego gatunku w hodowlach domowych, a także w środowisku przyrodniczym, jest mało prawdopodobne, że włączenie kota domowego do wykazu unijnego skutecznie zapobiegłoby jego oddziaływaniu, zminimalizowałoby je lub je złagodziło.
Do inwazyjnych obcych gatunków zwierząt, które pojawiły się w Karpatach kilkadziesiąt lat temu zaliczamy m.in. norkę amerykańską (Mustela vison). Ten nowy imigrant doprowadził do wyginięcia, w stosunkowo krótkim czasie, swojego europejskiego krewniaka norkę europejską (Mustela erminea). Inny drapieżnik z Azji, jenot azjatycki (Nyctereutes procyonoides) został wprowadzony do Europy z terenu byłego Związku Radzieckiego i szybko rozprzestrzenił się w Karpatach. Jest to jednak na szczęście wciąż rzadki gatunek. W Polsce od 2011 r. obowiązuje Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 9 września 2011 r. w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym, Dz.U. 2011 nr 210 poz. 1260. Na liście znalazły się niestety zaledwie 52 pozycje co oznacza, że nie wszystkie niebezpieczne taksony zostały wzięte pod uwagę.
Utrata różnorodności biologicznej spowodowana przez gatunki inwazyjne zachodzi na wielu poziomach i również w tych siedliskach, na które nie zwracamy zwykle uwagi. Ostatnie badania terenowe wykazały, że wszechobecne: dżdżownica ziemna (Lumbricus terrestris) oraz Octolasion lacteum (duża forma rozmnażająca się dzieworodnie), zasiedliły nowe obszary w Rumunii, w większości zastępując endemiczne lub rzadkie gatunki dżdżownic, które były tam notowane jeszcze 20–30 lat temu.
Zmiany klimatyczne
Szereg znajdujących się w Karpatach siedlisk jest bardzo wrażliwych na zmiany warunków środowiskowych (przede wszystkim siedliska wysokogórskie np. murawy w piętrze alpejskim czy zbiorowiska związane z wyleżyskami śnieżnymi). Przewiduje się, że zmiany klimatu (rosnące temperatury, coraz dłuższe i częstsze susze) jeszcze bardziej pogorszą warunki panujące w regionie. Negatywne skutki obejmą zwiększone ryzyko powodzi oraz pożarów, nasilenie erozji, a także wzrost częstotliwości występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych (burze, porywiste wiatry, gradobicia). W obszarach górskich znacznie zmniejszy się grubość i czas zalegania pokrywy śnieżnej, co nie tylko spowoduje ograniczenie turystyki zimowej ale wpłynie np. na kształtowanie się zasobów wody w regionie oraz na stan zachowanie szczególnie wrażliwych ekosystemów wysokogórskich. Szacuje się, że może dojść do poważnej utraty różnorodności gatunkowej (w niektórych obszarach nawet 60% do 2080 r., jeśli utrzyma się wysoki poziom emisji gazów cieplarnianych).
Podjęcie skutecznych działań w zakresie ochrony przyrody w dobie nadciągającej katastrofy klimatycznej wymaga w pierwszej kolejności wskazania gatunków i siedlisk najbardziej podatnych na zachodzące zmiany. Nie zawsze jest to jednak zadanie łatwe ponieważ sytuację pogarszają, spowodowane również działalnością człowieka, postępująca fragmentacja oraz degradacja środowiska. Zmiany klimatu pociągają za sobą przesuwanie się zasięgów występowania poszczególnych gatunków, tak jak to było np. w czasie kolejnych glacjałów, kiedy pojawiała się niska roślinność tundrowa i interglacjałów, kiedy lodowiec się cofał i wracały w Karpaty gatunki drzewiaste. Obecnie jednak, w wyniku fragmentacji migracje roślin i zwierząt w celu kolonizacji nowych terenów w sytuacji zmian warunków klimatycznych będą bardzo utrudnione, dlatego kluczowe jest zachowanie i odtwarzanie korytarzy ekologicznych. Warto sobie jednak zdawać sprawę, iż mogą one stać się też drogą dla gatunków obcych i inwazyjnych, zwłaszcza tych, którym odpowiada wzrost temperatury.
Uczniowie zbieraja informacje na temat zagospodarowania terenu w okolicy swojej miejscowosci zarówno obecnie, jak i w przeszłosci (w zaleznosci od dostepnosci danych). Przetwarzaja te informacje, aby stworzyc ilustrowana kronike zagospodarowania terenu.
Zapoznanie sie z róznymi sposobami zagospodarowania terenu i ich wpływem na krajobraz.
W czasie gry dzieci reprezentują różne gatunki zwierząt, które próbują przetrwać mierząc się z zagrożeniami naturalnymi oraz zagrożeniami spowodowanymi działalnością człowieka. Poprzez zabawę dzieci powinny uświadomić sobie główne potrzeby życiowe zwierząt, a także różnice pomiędzy zagrożeniami naturalnymi oraz zagrożeniami spowodowanymi przez człowieka.
Zrozumienie, w jaki sposób człowiek wpływa na szanse przetrwania różnych gatunków zwierząt.
Dzieci wypełniają karty pracy i na podstawie rozwiązań oraz dyskusji poznają środowisko życia różnych gatunków zwierząt i roślin, a także główne zagrożenia dla nich.
Zrozumienie, w jaki sposób oddziaływanie człowieka na krajobraz wpływa na szanse przetrwania różnych gatunków.
W grupach roboczych dzieci omawiają wymagania różnych zwierząt w zakresie lokalizowania swoich kryjówek i gniazd oraz wypełniają karty pracy. Następnie wykonują gniazdo/norę z materiałów odpadowych oraz proponują i projektują zwierzę, które przetrwa w krajobrazie antropogenicznym.
Uświadomienie sobie wpływu działalności człowieka na możliwości zakładania gniazd i ukrywania się wybranych gatunków zwierząt w różnych środowiskach.
Poprzez zabawę dzieci zapoznają się z cyklem życia roślin. Dzieci reprezentują nasiona i starają się zaspokoić wszystkie swoje podstawowe potrzeby, aby móc wykiełkować i przekształcić się w dorosłą roślinę. Jednak w trakcie rozwoju napotykają na różne zagrożenia wynikające z działalności człowieka.
Uświadomienie sobie negatywnego wpływu niektórych działań człowieka na rozwój roślin.